Dzisiaj zrobiłam mleko migdałowe. Lekko słodkawe, świetne do gorącej czekolady czy kawy.
Jestem zachwycona:D
Metoda jest bardzo prosta: trzeba po prostu namoczyć migdały (ja miałam ich około 200 g i robiłam to dość krótko, bo jakieś 30 minut), obrane lub w łupinkach (ja zostawiłam łupinki, nie chciało mi się bawić:), a następnie zmiksować je bardzo dokładnie z wodą, po czym odcedzić przez ściereczkę lub gazę (ponieważ migdały rozdrabniają się na baardzo drobniutkie kawałki, które przez sitko swobodnie przechodzą).
Wodę dodawałam na oko, więc nie jestem w stanie podać dokładnej ilości. Wiem tylko, że mleka mi wyszło około 2 szklanki.
Po odcedzeniu zostało sporo suchej masy - zmiksowanych migdałów. Kawałki były różne, od całkowitego pyłu do wielkości kaszy jęczmiennej:)
Postanowiłam zrobić ciasteczka.
Wyszły chrupiące na brzegach i miękkie w środku. Delikatno-słodkie w smaku, subtelne, ale aromatyczne.
Przyjemny dodatek do kawy z mlekiem migdałowym:)))
Ciasteczka migdałowe
Składniki:
- sucha masa po robieniu mleka migdałowego (lub ok. 200 g zmielonych migdałów i ok. 0,5 - 1 szkl. wody -> ponieważ migdały po odcedzeniu były ciągle mokre)
- niecałe pół kostki masła
- 5 łyżek cukru trzcinowego
- szczypta soli morskiej
- mąka orkiszowa razowa drobno mielona ( na oko, ok 1,5 szklanki)
Przygotowanie:
Posiekałam masło, wymieszałam je z mąką, cukrem i solą i ugniotłam do konsystencji kruszonki.
Następnie dodałam masę migdałową, zagniotłam. Ciasto powinno wyjść miękkie i dość lepkie, ale dobrze połączone.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładałam małe kulki ciasta (wielkości orzecha włoskiego) i rozpłaszczałam je ręką. Gdybym próbowała to robić wałkiem i wycinać, ciasto po prostu skleiłoby się z wałkiem i wyszłaby z tego jedna wielka ciapa.
Ze względu na dużą ilość migdałów, ciasto nie przywiera do rąk, także spokojnie można lepić.
Ciastka piekłam w 170 stopniach przez około 10 minut.
Trzeba uważać, żeby ich nie przypalić. Powinny wyjść blade, ale wyraźnie upieczone (lekko przybrązowione na brzegach).
Część posypałam z wierzchu cynamonem, część grubymi wiórkami kokosowymi, a część zostawiłam bez dodatków.
Polecam, są rozkoszne!!!